Pajonk

joined 2 years ago
[–] [email protected] 1 points 11 months ago

budować nowy model męskości w kontrze do tych, które odrzucamy i przestrzeń w której możemy robić to swobodnie.

A możesz podzielić się jaka jest twoja wizja tego nowego modelu męskości?

Jak w innym komentarzu napisałem, trochę jestem nie w temacie.

[–] [email protected] 2 points 11 months ago* (last edited 11 months ago)

Ja jestem jakiś dziwny (co potwierdza wiele osób), ale kompletnie nie rozumiem tych problemów. W sensie wiem że istnieje, ale jakoś nigdy nie mnie coś takiego nie ruszyło. Przeważnie, jeśli ktoś miał jakieś uwagi co do mojej męskości, to były to osoby zakompleksione i z ogromnymi problemami u których bardziej to wynikało z projekcji, i braku samoakceptacji, niż tego że uważali się bardziej męscy niż ja.

Jeszcze rok czy dwa temu myślałem że incele to wymysł 4chana (którego pewne aspekty lubię). Dopiero discord i tamtejsi incele mi pokazali że oni faktycznie istnieją.

To samo z wszelkiej maści przegrywami, facetami którzy nawet nie trzymali dziewczyny za rękę, i tak dalej i tak dalej.

Przykre jest to, że społecznie nie buduje się świadomości o męskich problemach. Kobiece problemy są często bagatelizowane i pomijane, ale jakaś świadomość tego jest. Jeśli kobieta mówi że boi się chodzić na ulicy, to nikogo to nie dziwi, najwyżej ktoś uzna ją za strachliwą.

Jeśli mężczyzna powie że jest przemęczony pracą, albo potrzebuje przerwy, albo robi coś innego nieakceptowalnego przez "macho" to jest nazywany pizdą.

[–] [email protected] 3 points 11 months ago (1 children)

Dla mnie to brzmi jka wymówka kiedy od 2022 świat zaczął udawać że covid nie ma (żyjemy w przedpandemicznej normalności) jak się zaszczepimy raz na rok mimo, że do dokładnych liczb trzeba się jeszcze dokopać

Problem z covidem jest ogromny, tego nie kwestionuje, sam wracałem do formy przez kilka miesięcy po covidzie. Ale też bardzo istotnym wg mnie czynnikami jest brak ruchu, oraz izolacja społeczna i monotonia sensoryczna. Więc problem jest bardziej złożony niż by się wydawało. W dodatku po 2022 nie wróciliśmy do dawnych nawyków, ogromnym plusem jest błogosławieństwem dla wielu, ale sporo z takich pracowników nie próbuje sobie dostarczać odpowiedniej ilości bodźców ani się nie rusza.

[–] [email protected] 2 points 11 months ago (3 children)

No i teraz pojawia się pytanie. Na ile to wina COVID bezpośrednio, a na ile wynik stresu, izolacji, braku bodźców, i nowa rzeczywistość. Pandemia to nie tylko wirus ale i smaczne ograniczenie bodźców które do nas docierają, i znaczne zwiększenie pracy zdalnej, online.

[–] [email protected] 3 points 11 months ago

Tak działa wolny rynek.

[–] [email protected] 4 points 11 months ago (1 children)

Nie sądziłem że po bolsonaro jakiś skrajny kandydat prawicy wygra wybory w tamtym regionie.

Ciekawe kto steruje tym kandydatem.

[–] [email protected] 1 points 11 months ago* (last edited 11 months ago)

Nieźle.

Parę minut temu po przeczytaniu innego artykułu na tamtym "portalu" wszedłem na główną i zobaczyłem ten tytuł i się zastanawiam jak ktoś może w takie brednie wierzyć. A tutaj na szmerze ktoś to coś wrzuca.

W ogóle całe założenie tych wypocin jest taki, że jebać spirytualizm, duchowość, filozofie i poszukiwanie prawdy, w końcu tylko klerykałowie i kapłani największych religii mogą kontrolować duchowość i dlatego trzeba ich dalej wpychać do mainstreamu.

Dzień dobry, możemy porozmawiać o religii? Nie, dziękuję, nie chcemy. Krzyczeć owszem, ale rozmawiać?! Broń Boże! – Boże?! W bozię wierzysz, kretynie?! I tak dalej. Swojsko. Kłopot w tym, że z polaryzującego dwukrzyku nic dobrego nie wyniknie. Mało komu leży na sercu ucywilizowanie tej debaty i oswojenie religii, a szkoda. Wszakże religia jest czymś głęboko wpisanym w naszą kulturę i naturę i wbrew wielu teoriom sekularyzacji tak prędko z ludzkiego świata nie zniknie. Im szybciej wszyscy to zaakceptujemy, tym zdrowsza będzie debata publiczna.

Sam pierwszy akapit pokazuje jak skrajnie idiotyczny jest to twór. Robienie z siebie ofiary, i udawanie że winny jest cały świat, tylko nie kler i kapłani. Wszyscy ateiści, naukowcy, profesorzy, wszystkie fakty i prawdy nie odciągnęły tylu ludzi od religii, ile zrobił kler, a szczególnie władze kościoła.

A spirytualizm i duchowość ma się dobrze, rozkwita na całym świecie, odkąd ludzie uświadomili sobie że nie potrzebują utrzymywać klechy by szukać prawd duchowych, to idzie im znacznie lepiej.

[–] [email protected] 3 points 11 months ago

Rany boskie, klub jagieloński coraz bardziej brnie w szuryzmy i pierdolenie dla pierdolenia.

Co ten chłop wypisuje, ręce opadają.

Polityka jest roztropną troską o dobro wspólne.

Nie, nie jest.

Jednocześnie główny nurt badań nad tym zjawiskiem również nie pomaga, gdyż silne jest w nim przywiązanie do dychotomii „Pierwszego” i „Trzeciego Świata”. Nasz region się w tym podziale nie mieści.

Przypadkiem nie jest tak, że świat dzielił się na wschód, zachód i kraje trzecie w czasach zimnej wojny, a od jej końca ten podział się bardzo mocno rozjechał i nikogo to nie powinno szokować?

Tak o Polakach w latach 80. XIX...

Kilka akapitów o tym, że wieki temu w tym kraju był chlew obsrany gównem, i było źle i zachód to zauważał, i próba jakiegoś połączenia tego z niemieckim kolonializmem.

Przez ćwierć millenium trwania kolonialnej narracji Polskę spotykały kolejne klęski – od matki wszystkich tragedii, czyli rozbiorów, poprzez krwawo tłumione powstania podczas II wojny światowej aż po koszty transformacji.

Jesteśmy kolonią niemiec, bo w okresie imperialnym zachodnie (jakoś dziwnie autor pomija wschodnie) imperia chciały nas włączać do swojego imperium. A potem ciach, przeskakujemy do czasów dzisiejszych, i nie pytajcie co te okresy łączy, w końcu XVIII czy XIX a XXI wiek to prawie to samo.

Mamy do czynienia z typową relacją kolonialną, w której kolonizowani aspirujący do bycia cywilizowanymi odrzucić muszą swoją tożsamość poprzez odtworzenie kolonialnego rozdzielenia.

A może autor nie ma oczu, ani uszu, i nie widzi że ludzie w tym kraju chcą żyć na poziomie zachodnim i żyć w kraju gdzie można decydować o sobie i być wolnym, gdzie oligarchowie i kapłani nie dyktują jak żyć?

Jeśli podmiot pragnie być nowoczesny, przenosi wszystkie swoje lęki i to, czego w sobie nie akceptuje, na Innego.

Tutaj atak na prawicę i kler? To prawica przecież w taki sposób reaguje na rzeczy nieszkodliwe które często nawet ich nie dotyczą, jak geje, ekologię, wegetarianizm, i tak dalej.

[–] [email protected] 3 points 11 months ago

Prawdziwy lider.

Kiedy jego podwładni popełniają ogromne i skrajnie głupie błędy, term się od nich odcina i mówi że to nie jego wina.

[–] [email protected] 0 points 11 months ago* (last edited 11 months ago)

No to jeszcze raz: korpo-media mimo, że często tak się chcą przedstawiać, to nigdy nie będą tą “wspólną przestrzenią internetu”.

Ale internet już jest taką przestrzenią. Korpomedia to zwyczajna nakładka na tą przestrzeń. Daliśmy im zawłaszczyć sobie tą platformę, prawo nie nadąża za postępem, i tutaj jest problem.

Wielkie firmy były w stanie dostosować się do prawa pracy, minimalna stawka godzinowa też wywołała ogromny lament libkomediów, a się okazało że nie tylko społeczeństwo nie straciło a zyskało. Dlatego nie kupuje tej retoryki która wychodzi często od różnych libków, o tym że nie można odpowiednio regulować internetu i przestrzeni w nim. W końcu nawet nie trzeba tak wiele. Trzeba kontrolować i upubliczniać algorytmy promujące pewne treści. Komentarze za to nie muszą być dużo bardziej cenzurowane niż teraz, trzeba za to by te zawierające treści szkodliwe (czyli nawoływanie do przestępstw, seksualizacji dzieci, promowania treści totalitarnych etc) nie trafiały na górę, do najpopularniejszych.

No i to nie tak, że takie rzeczy już dziś się nie dzieją, tylko dziś to korporacje decydują co idzie na górę, co jest promowane, a co nie.

Oczywiście, oznacza to mniejsze zyski dla korporacji, ale tak samo prawo pracy, ekologia, prawa człowieka oznaczają mniejsze wpływy ogromnych firm, i nikt (no może poza libkami) nie ma z tym problemu.

[–] [email protected] 5 points 11 months ago (1 children)

Ale co oni gadają za głupoty?

53 ust. 4 konstytucji określająca, że religia Kościoła lub innego związku wyznaniowego o uregulowanej sytuacji prawnej może być przedmiotem nauczania w szkole, przy czym nie może być naruszona wolność sumienia i religii innych osób.

MOŻE BYĆ, jeśli chcą tego rodzice i dzieci. Nie ma tam nic o płaceniu za religię przez państwo. Nie ma tam nic o religii na świadectwie, ani na maturze, ani w średniej.

Religia powinna być traktowane jak dodatkowe zajęcia dla chętnych. Kościół jest chętny by to prowadzić, to opłaca sobie księdza i po problemie.

[–] [email protected] 2 points 11 months ago

Przecież to wszystko było do przewidzenia. Na długo przed wyborami głównym celem konfy stała się opozycja. Kiedy wybuchła afera wizowa, to konfa, partia nacjonalistyczna, siedziała tak cicho jak się tylko dało. Partie opozycyjne bardziej się wzajemnie atakowały niż pis z konfą.

Jeśli ktoś sobie przed wyborami wmawiał że konfa nie pójdzie z pisem do łóżka to był zwyczajnym ignorantem.

 

Konfaderacja kontra ich program i hasła z których korzystają...

 
 
 

Sławek może nie ma pojęcia o czym mówi, ale ma dyplom więc się zna, nie to co wy.

 
 
 
 

Mem kradziony z reddita z shitkonfasays (jedyny polskojęzyczny sub warty obserwowania).

 

Problem jest nie tylko ciekawy, ale warty nagłaśniania. Ogromna część ubrań które nosimy, jest produkowana w biednych krajach, gdzie pracownicy zarabiają grosze, ubrania w produkcji kosztują tyle co nic, jednak dzięki metce i znanej marce ich cena w sklepach jest wysoka.

Istnieją alternatywy, różnego rodzaju certyfikaty, etc etc. No i tutaj pojawia się moje pytanie, jako, że nie znam się na ubraniach ani zakupach, gdzie można za "normalne" pieniądze kupować ubrania które nie pochodzą ze sweatshopów?

Jakieś podstawy rozumiem, certyfikaty fair trade i podobne, no dobra. Ale możecie podać przykład konkretnych sklepów z ubraniami?

 

Chilijski cud, pojęcie powtarzane jedynie przez neoliberałów i skrajnych libków, transformacja która przyniosła nie tylko ogromną biedę, ale i bezrobocie i bardzo pogorszyła los zwykłych ludzi, a skończyła się cofaniem tych idiotycznych pomysłów.

view more: ‹ prev next ›