misk

joined 1 year ago
[–] [email protected] 30 points 1 year ago* (last edited 1 year ago) (4 children)

What the actual fuck is wrong with admins of SJW?

Please direct any seething that you may wish to do to the struggle session that's well underway over here.

Thought this instance puts things to vote so yeah, duck you too, goodbye.

[–] [email protected] 1 points 1 year ago* (last edited 1 year ago)

Tragicznie to świadczy o weryfikacji osób zgłaszanych na listy. Poglądy tej kobiety nie są przecież niespodzianką. Ile jeszcze takich będzie do wyborów?

Nie można też pominąć tego, że nakaz aresztowania Putina przez MTK wynika z tego, że wprost przyznaje się do popełnionych czynów, o które jest oskarżany, tj. porwania dzieci, będące też uznanym w prawie międzynarodowym sposobem ludobójstwa.

 

Zych wydała później oświadczenie, w którym nazwała prezydenta Rosji "zbrodniarzem wojennym". Dodała, że potępia "brutalną agresję Rosji na Ukrainie". Kiedy jednak ogłoszono, że nie będzie kandydatką opozycji w wyborach, owo oświadczenie usunęła.

Dlaczego Małgorzata Zych przeprosiła Władimira Putina

Teraz Zych umieściła oświadczenie, w którym pisze, że "nie jest zgodne z wartościami demokratycznego państwa oraz chrześcijańskimi nazywanie prezydenta Rosji Władimira Putina 'zbrodniarzem wojennym'", ponieważ "do tej pory nie zapadł wyrok Międzynarodowego Trybunału Karnego", przed którym Putin oskarżany jest o udział w nielegalnych deportacji ukraińskich dzieci z Ukrainy (w związku z tym MTK wydała nakaz aresztowania Putina).

"Nie można także potępiać drugiego człowieka, bo może to zrobić tylko Bóg. Każdy człowiek, dopóki żyje, ma prawo do nawrócenia i zbawienia" - dodała.

Następnie Zych przeprosiła Putina za nazwanie go zbrodniarzem wojennym w usuniętym potem oświadczeniu.

"Jest to podtrzymanie mojego stanowiska z konferencji w Sejmie" - dodała.

XD

[–] [email protected] 35 points 1 year ago

Other than shilling for genocidal regimes I've seen them brigade such posts after they refederated recently. This kind of behavior is unacceptable in my book regardless of what ideology you subscribe to.

[–] [email protected] 1 points 1 year ago* (last edited 1 year ago)

I'm not judging someone who read the entire series or those who did it multiple times. People are free to enjoy what they want. Regardless of that, doing 8 months multiplied by even 2-3 times is a considerable chunk of a human lifespan. It explains takes like "I don't like the adaptation because it made too many changes" and it needs to be put into perspective. I've elaborated more on this in my other comment.

[–] [email protected] 0 points 1 year ago* (last edited 1 year ago) (2 children)

"This series is 1:1 replica of a book" and "this series is only taking a passing inspiration from original books" are merely facts and a starting point to set expectations before moving on to describe and judge an adaptation. It's okay to judge by comparing original to adaptation but "this is not a faithful adaptation, therefore it is bad" does not help in evaluating quality of derived work.

[–] [email protected] 4 points 1 year ago* (last edited 1 year ago)

I agree that it's more cybersecruity related but given that this incident led to a food product recall there is a bit of a more broad appeal so I think fits this community.

[–] [email protected] 2 points 1 year ago* (last edited 1 year ago) (1 children)

No idea, I tried out Bean while it was in open test flight and was confused when the app dev went ahead with advertising this feature once it went paid. It's definitely a standout among other Lemmy clients but unfortunately it's half baked. I remained subscribed to this community to keep an eye out for when it is properly implemented.

[–] [email protected] 2 points 1 year ago (4 children)

It doesn't work and it's rather misleading to have as a paid feature until it does.

[–] [email protected] 1 points 1 year ago* (last edited 1 year ago) (1 children)

Zważywszy na to, że elektorat PiSu to w znaczącej mierze osoby starsze, mamy świetny przykład tego jak bardzo są oderwanym i samolubnym pokoleniem. 12% uważające problem mieszkalnictwa za istotny to generacyjny skandal.

Ci bliżej wieku emerytalnego lub na emeryturze chcieliby też, żeby młodzi utrzymywali ich najszybciej, mając w dupie to, że ich dzieci będą pracować do śmierci. Przynajmniej mała część jest świadoma tego, że część będzie bardziej zajęta nie ugotowaniem się za sprawą zmian klimatu.

 

Władza nie chce pytać obywateli o aktualne i ważne dla nich problemy, bo sobie z nimi nie poradziła.

Pomysł na referendum przeprowadzone razem z wyborami parlamentarnymi narodził się w obozie władzy, gdy Komisja Europejska przedstawiła mechanizm relokacji uchodźców. PiS uznał jej propozycje za „przymusowe” i narzucane Polsce przez „biurokratów z UE”.

Tymczasem, jak wynika z sondażu IBRiS dla „Rzeczpospolitej”, wśród 12 problemów społecznych, o które zapytaliśmy respondentów, sprawa uchodźców znalazła się na ostatnim miejscu pod względem ważności – wskazało na nią 21,5 proc. badanych. Podobnie oceniono inne problemy zawarte w referendalnych pytaniach: wiek emerytalny (25,5 proc.) oraz wyprzedaż majątku narodowego podmiotom zagranicznym (26,2 proc.).

PiS się nie pomylił

Jako problemy najpoważniejsze badani wskazali zdrowie (77,8 proc.), inflację i rosnące ceny (62,7 proc.) oraz bezpieczeństwo w związku z wojną w Ukrainie (62 proc.). Czy PiS się pomylił, zadając pytania o kwestie najmniej istotne dla obywateli?

PiS jest chyba najbardziej sprofesjonalizowaną partią ze wszystkich pod względem przeprowadzania badań i analiz – mówi politolog prof. Rafał Chwedoruk. – Jest też w specyficznym momencie, bo może utracić władzę. Trudno sobie wyobrazić, że taka inicjatywa jak referendum nie była poprzedzona badaniami. A to oznacza, że podstawową motywacją były deficyty mobilizacyjne – tłumaczy.

Politolog wskazuje, że wyborcy PiS są licznie reprezentowani w grupach 50 i 60+, które zetknęły się ze skutkami prywatyzacji czy perspektywą wydłużenia wieku emerytalnego. Ale było to już dość dawno.

Nieudana kadencja

Potwierdzają to priorytety zwolenników obozu władzy. Pierwsze miejsce pod względem ważności zajmuje bezpieczeństwo w związku z wojną (82 proc. wskazań), drugie – ochrona zdrowia (70 proc.), a trzecie – istnienie bariery na granicy z Białorusią (52 proc).

Biorąc pod uwagę, że ta kadencja jest nieudana dla PiS, a notowania tej partii są niższe niż w ostatnich wyborach, widać, że pytania o aktualne problemy byłyby olbrzymim ryzykiem dla rządzących – analizuje prof. Chwedoruk. – Sensem jest więc mobilizacja, a nie samo referendum, co uderza w samą jego ideę. Dokonywana jest prosta instrumentalizacja, a skala oderwania władzy od bieżących problemów jest zastanawiająca.

 

Mimo że rząd nie wystąpił o środki z unijnego programu odbudowy, wydaje w jego ramach miliardy złotych.

Rząd pełną parą wydaje pieniądze z KPO. Przez rok, do chwili obecnej, ogłoszono nabory w 20 inwestycjach, a do końca roku planowanych jest kolejnych 18. Do tej pory finansowano projekty na poziomie 49 proc. całości kosztów. Ale ponieważ unijnych środków z KPO nie ma, a rząd nie wysłał wniosku i program nie został przyjęty, wypłaca je Polski Fundusz Rozwoju, zadłużając obywateli i wiążąc ręce przyszłemu rządowi, który będzie się musiał z tych umów wywiązać.

Według danych Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej łączna suma wynikająca z podpisanych do tej pory umów na rok 2023, to 6,4 mld zł. A stanowi to tylko część z rozstrzygniętych już programów o wartości ok. 80 mld zł.

Rząd wydaje pieniądze na żłobki i cyfryzację

Na co rząd wydaje te pieniądze? W odpowiedzi na pismo skierowane przez senatora Bogdana Klicha (szefa Komisji Spraw Zagranicznych Senatu) minister Grzegorz Puda wymienia 20 obszarów inwestycji. To środki przeznaczone m.in. na wspieranie kompetencji pracowników, rozwój sieci żłobków, przygotowanie terenów infrastrukturalnych, rozwój cyfryzacji, wyposażenie szkół w sprzęt komputerowy, kilka programów dotyczących transportu zbiorowego, przede wszystkim kolei, energetyki – w tym instalacji OZE czy budowy farm wiatrowych – i poprawę efektywności energetycznej budynków mieszkalnych, a także skracania łańcucha dostaw w rolnictwie.

Co w sytuacji, gdy pieniądze z KPO nie trafią do Polski?

Wszystko to są cele ważne społecznie i gospodarczo, ale co stanie się z programami, jeśli środki z KPO w ogóle do Polski nie dotrą? „W którymś momencie oczywiście konieczne jest zasilenie realizacji KPO środkami pochodzącymi z płatności ze środków europejskich” – mówił jeszcze w lutym podczas posiedzenia komisji Piotr Zychla z Departamentu Prawnego Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej. To jednak niemożliwe, bo środków z UE nie ma.

[–] [email protected] 3 points 1 year ago* (last edited 1 year ago)

Tusk nawet do wyborów nie dotrwał, a obietnice łamie już z wielką śmiałością.

[–] [email protected] 1 points 1 year ago

Spoiler alert: pierwszy krok jest też ostatnim.

view more: next ›