Ja się zastanawiam, w jaki sposób Rosja może nakładać kary na zagraniczne serwisy Internetowe, skoro nie jest w Unii Europejskiej. Rosja ma swoje prawo, inne państwa swoje. Dlaczego cały świat ma się dostosowywać do Rosji i jej bezpodstawnych roszczeń?
Poza tym... ma pretensje do Reddita o sianie dezinformacji, ale to nie Reddit publikuje rzekome "fake newsy", tylko jego użytkownicy. Czy zatem oczekują, że platformy będą odbierać im wolność słowa? Pozwalać im mówić tylko to, co podoba się władzy jakiegoś obcego państwa?
Co by było, gdyby każdy kraj tak chciał sobie cenzurować całą resztę świata? To jest jakiś absurd.