W niedzielę, gdy nad Wrocławiem wisiała groźba powodzi, z inicjatywy osób związanych ze squotem Hulajpole powstała inicjatywa o nazwie „Anarchistyczny Sztab Kryzysowy”.
Dołączały do niego osoby związane z róznymi wrocławskimi kolektywami, w tym także i my, oraz cała masa osób niezrzeszonych. Ostatecznie trafiło tam ponad 100 osób. Nikt nie patrzył tam na żadne animozje. Najważniejsze było by działać szybko i wspólnie, bo tylko tak można stawić czoła kryzysowej sytuacji. W trakcie przygotowań na powódź, gdy nic nie było jeszcze pewne, wsparcie okazywały nam osoby z reszty polski. Chcąc przyjechać (co też niektórzy uczynili) bądź wesprzeć nas materialnie. Szybko jednak się okazało, że Wrocław mniej lub bardziej poradzi sobie z żywiołem, toteż coraz więcej głosów pojawiało się by wszelką pomoc kierować na południowy zachód. Tam sytuacja była i wciąż jest, a pewnie i przez długi czas będzie, o wiele tragiczn
Cały tekst na https://wolnywroclaw.pl/teksty/44409/