"Biblia nie niesie za sobą szkodliwych treści" - może dla dorosłych, którzy potrafią odróżnić bajki od faktów naukowych to nie niesie. Ale dla młodych ludzi, którym w tej samej szkolnej sali najpierw nauczyciel wykłada np. teorie ewolucji a chwilę potem ksiądz wciska jakieś kity, które to pierwsze podważają, to robienie im wody z mózgu, w instytucjach publicznych, powinno być jak najbardziej zakazane. Dorośli - róbta co chceta - alkohol, papierosy, święte księgi, itp środku psychoaktywne- dostep bez ograniczeń.
I nie ma to nic wspólnego z żadną cenzurą.
Szczerze mówiąc, twoje zachowanie jest dla mnie szokujące. Wykazujesz się brakiem tolerancji dla światopoglądu innego niż twój. Stawiasz Biblię na równi z alkoholem, papierosami i narkotykami pod względem szkodliwości. Zaliczasz ją do kategorii bajek – ok, możesz w nią nie wierzyć, każdy ma prawo do własnego wyboru. Tylko dlaczego ja nie miałbym uznać teorii ewolucji za bajkę? Dla ciebie to fakt naukowy, ale zauważ, że jest tak samo niemożliwa do udowodnienia jak biblijny opis stworzenia.
Narzucanie innym któregokolwiek światopoglądu jako jedyny słuszny jest nieetyczne i krzywdzące. Ateizm nie znajduje się ponad innymi wierzeniami. Tam gdzie nie sięga nauka, pojawiają się spekulacje. Każdy w coś wierzy. Ateiści wierzą, że Bóg nie istnieje i wszystko to, czego nie potrafią jeszcze wytłumaczyć przy pomocy nauki tłumaczą losowością oraz z góry opierają na założeniu, że to na pewno nie Bóg, bo Boga nie ma. Ok, tak wierzą. Ale niech nikt nie uważa się za lepszego od innych w oparciu o swoje wierzenia.
Myślę, że twoja gwałtowna reakcja wynika z mrocznej przeszłości Kościoła Katolickiego, licznych skandali na tle seksualnym (i nie tylko), jakie mają miejsce w ostatnim czasie, absurdów do jakich co chwila dochodzi w Polsce, sposobu w jaki traktowane są przez niego osoby LGBT i prób zdobycia władzy nad światem przez kler na zasadach tyranii. Powyższe sprawiają, że wiele (szczególnie młodych) osób odczuwa niechęć i wstręt do kościoła i religii oraz wszystkiego co z nimi związane. Podobne zjawisko, ale na mniejszą skalę, możemy zaobserwować w odniesieniu do np. socjalizmu i jego powiązań z ZSRR.
Chciałbym abyś wiedział, że podobne uczucia dotyczą i mnie, że jako osoba wierząca nie popieram Kościoła ani papiestwa w najmniejszym stopniu. Podobnie jak ty uważam, że państwo powinno być neutralne (świeckie państwo). Zabranianie ludziom czytania książek o tematyce religijnej temu przeczy. To nie jest neutralność. Prawdziwa neutralność jest wtedy, gdy państwo nie ingeruje w to, co czytają obywatele.
Jestem zaskoczony twoim – trzeba przyznać – agresywnym zachowaniem. Ja staram się żyć w pokoju z osobami z których poglądami się nie zgadzam i unikać słów, które ranią. Po co robić sobie wrogów? Po co toczyć ze sobą wojny? A mam wrażenie, że zobaczywszy u mnie coś związanego z religią i skojarzywszy mnie z chrześcijaństwem, zadziałało u ciebie myślenie stereotypowe i skierowałeś na mnie swoją złość za to, co zrobili inni z mojej "szufladki" (z którą się nie utożsamiam, zbyt wiele nas różni). Wydaje mi się, że nie napisałem nic prowokującego, pisałem w kontekście cenzury i opresyjnego rządu (co robię dość często). Przeglądając tą stronę, wiele razy napotykałem wpisy wywołujące u mnie skrajne emocje, ale z uwagi na dobre samopoczucie innych powstrzymywałem się od komentarza.
No tak to jest, że ludzi różne rzeczy szkokują...
Na przykład, żeby nie odbiegać od tematu petycji w sprawach religii, pewna szokująca reakcja na zapowiedź petycji w sprawie zakazu spowiedzi dzieci (inicjatywa Rafała Betlejewskiego , tu można podpisać: 👉 https://secure.avaaz.org/campaign/pl/child_confession_11/ 👈 ).
Otóż organizacja #mordoiuris tak zatytułowała tekst na ten temat na swojej stronie: "Wprowadzenie zakazu spowiedzi uczyni Polskę państwem totalitarnym". 😮
"Biblia nie niesie za sobą szkodliwych treści" - może dla dorosłych, którzy potrafią odróżnić bajki od faktów naukowych to nie niesie. Ale dla młodych ludzi, którym w tej samej szkolnej sali najpierw nauczyciel wykłada np. teorie ewolucji a chwilę potem ksiądz wciska jakieś kity, które to pierwsze podważają, to robienie im wody z mózgu, w instytucjach publicznych, powinno być jak najbardziej zakazane. Dorośli - róbta co chceta - alkohol, papierosy, święte księgi, itp środku psychoaktywne- dostep bez ograniczeń. I nie ma to nic wspólnego z żadną cenzurą.
Szczerze mówiąc, twoje zachowanie jest dla mnie szokujące. Wykazujesz się brakiem tolerancji dla światopoglądu innego niż twój. Stawiasz Biblię na równi z alkoholem, papierosami i narkotykami pod względem szkodliwości. Zaliczasz ją do kategorii bajek – ok, możesz w nią nie wierzyć, każdy ma prawo do własnego wyboru. Tylko dlaczego ja nie miałbym uznać teorii ewolucji za bajkę? Dla ciebie to fakt naukowy, ale zauważ, że jest tak samo niemożliwa do udowodnienia jak biblijny opis stworzenia.
Narzucanie innym któregokolwiek światopoglądu jako jedyny słuszny jest nieetyczne i krzywdzące. Ateizm nie znajduje się ponad innymi wierzeniami. Tam gdzie nie sięga nauka, pojawiają się spekulacje. Każdy w coś wierzy. Ateiści wierzą, że Bóg nie istnieje i wszystko to, czego nie potrafią jeszcze wytłumaczyć przy pomocy nauki tłumaczą losowością oraz z góry opierają na założeniu, że to na pewno nie Bóg, bo Boga nie ma. Ok, tak wierzą. Ale niech nikt nie uważa się za lepszego od innych w oparciu o swoje wierzenia.
Myślę, że twoja gwałtowna reakcja wynika z mrocznej przeszłości Kościoła Katolickiego, licznych skandali na tle seksualnym (i nie tylko), jakie mają miejsce w ostatnim czasie, absurdów do jakich co chwila dochodzi w Polsce, sposobu w jaki traktowane są przez niego osoby LGBT i prób zdobycia władzy nad światem przez kler na zasadach tyranii. Powyższe sprawiają, że wiele (szczególnie młodych) osób odczuwa niechęć i wstręt do kościoła i religii oraz wszystkiego co z nimi związane. Podobne zjawisko, ale na mniejszą skalę, możemy zaobserwować w odniesieniu do np. socjalizmu i jego powiązań z ZSRR.
Chciałbym abyś wiedział, że podobne uczucia dotyczą i mnie, że jako osoba wierząca nie popieram Kościoła ani papiestwa w najmniejszym stopniu. Podobnie jak ty uważam, że państwo powinno być neutralne (świeckie państwo). Zabranianie ludziom czytania książek o tematyce religijnej temu przeczy. To nie jest neutralność. Prawdziwa neutralność jest wtedy, gdy państwo nie ingeruje w to, co czytają obywatele.
Jestem zaskoczony twoim – trzeba przyznać – agresywnym zachowaniem. Ja staram się żyć w pokoju z osobami z których poglądami się nie zgadzam i unikać słów, które ranią. Po co robić sobie wrogów? Po co toczyć ze sobą wojny? A mam wrażenie, że zobaczywszy u mnie coś związanego z religią i skojarzywszy mnie z chrześcijaństwem, zadziałało u ciebie myślenie stereotypowe i skierowałeś na mnie swoją złość za to, co zrobili inni z mojej "szufladki" (z którą się nie utożsamiam, zbyt wiele nas różni). Wydaje mi się, że nie napisałem nic prowokującego, pisałem w kontekście cenzury i opresyjnego rządu (co robię dość często). Przeglądając tą stronę, wiele razy napotykałem wpisy wywołujące u mnie skrajne emocje, ale z uwagi na dobre samopoczucie innych powstrzymywałem się od komentarza.
No tak to jest, że ludzi różne rzeczy szkokują... Na przykład, żeby nie odbiegać od tematu petycji w sprawach religii, pewna szokująca reakcja na zapowiedź petycji w sprawie zakazu spowiedzi dzieci (inicjatywa Rafała Betlejewskiego , tu można podpisać: 👉 https://secure.avaaz.org/campaign/pl/child_confession_11/ 👈 ). Otóż organizacja #mordoiuris tak zatytułowała tekst na ten temat na swojej stronie: "Wprowadzenie zakazu spowiedzi uczyni Polskę państwem totalitarnym". 😮