this post was submitted on 10 Jul 2023
5 points (85.7% liked)
Publicystyka
174 readers
1 users here now
Nie uwierzycie; to miejsce na publicystykę!
founded 3 years ago
MODERATORS
you are viewing a single comment's thread
view the rest of the comments
view the rest of the comments
raczej o tym, że rzekomo kobiety "jednak nie zostały uwięzione w domach", bo mają 500+. I ogólnie sugestia, jak to baba powinna się cieszyć, że dzięki 500+ może pozostać w domu na łasce i niełasce pana męża, a jakby jednak chciała inaczej i wolała przedszkole i pójście do pracy zamiast 500+, to "histeryzuje" i jest "libką"
Ale w tekście tak nie pisze. Pisze że spadło bezrobocie wśród kobiet- więc zarzut że świadczenie więzi je w domu jest kłamstwem. Pisze też wytłuszczonym drukiem, że na równi ze świadczeniem potrzebne są usługi publiczne- może nie wymienił ich z nazwy, co byłoby bardziej dosadne. Nigdzie nie znalazłam zdania o tym, że kobieta powinna cieszyć się że może zostać na łasce męża...Zupełnie inaczej odbieram ten tekst, ale być może mógł być konkretniejszy...No nie wiem.
Nie wprost, tak samo, jak na reklamie kleju do tapet nie napiszą wprost "umieściiśmy tu półnagą modelkę bo wiemy, że jej widok przyciągnie bardziej, niż widok pudełka kleju". Ale zasada jest dokładnie ta sama. Plus jak te teksty krytykujące googlowe miasta - zdjęcia pięknej wizualizacji made by google bardziej rzucały się w oczy, niż krytyka polityki Google'a w tekście i tutaj zastosowano podobny zabieg. Zauważyłeś, że tekst Xaviera podoba się głównie mężczyznom i że nie broni go żadna matka zamknięta w domu?
Nie rozumiem porównania ale przemyślę. Ja pracuję z matkami wykluczonymi społecznie od 10 lat, doprawdy w mieście bez bezrobocia, więc z pewnością inaczej to wygląda w większości kraju.
Ktoś robił jakąś ankietę?
mówię o reakcjach na szmerze. Aczkolwiek mnie, mieszkającą w kilkunastotysięcznym miasteczku powiatowym i cieszącą się z tego z perspektywy wcześniejszego mieszkania na wsi, Xavier nazwał kiedyś "paniusią z dużego miasta" nierozumiejącą problemów. bo widzącą je z "wielkomiejskiej" perspektywy , czy jakoś w ten deseń i to także dotyczyło problemów dotykających głównie kobiet z mniejszych miejscowości. Oczywiście widzianych nie tak, jak je widzą te kobiety, ale jak widzi Pan Xavier "wiedzący lepiej". Mansplaining nie przestaje być mansplainingiem tylko dlatego, że jeden facet poklepie drugiego faceta po plecach.
Trzebaby najpierw sprawdzić ile użytkowników szmeru to kobiety, ile mężczyźni, z osobistych doświadczeń wydaje mi się, że więcej mężczyzn jest tutaj i dlatego więcej się odzywa, aczkolwiek mogę się mylić.