Propaganda Posters

205 readers
1 users here now

The community for propaganda collectors, enthusiasts, or all who are fascinated by propaganda as an insight into history, sociology, perspective, and manipulation through art and other mediums.

The rules for posting and commenting, besides the rules defined here for lemmy.world, are as follows:

Rules (clickable)


Rule 1- Don't post intending to spread propaganda you agree with or to degrade propaganda you disagree with.

Don't post intending to spread propaganda you agree with or to degrade propaganda you disagree with.



Rule 2- All post titles must have a date and must be neutral in language. When in doubt, use the caption of the poster as your post title.

All post titles must have a date and must be neutral in language. When in doubt, use the caption of the poster as your post title.



Rule 3- No current events.

No current events. To help us to be objective, posts cannot be from within the last two years.



Rule 4- No memes and no clickbait content.

No memes or clickbait. This type of content is allowed only if released by an official agency and if the source is provided.



Rule 5- You can't harass or disturb other members.

If you vocally harass or discriminate against any individual member, you will be removed.

Likewise, if you are a member, sympathiser or a resemblant of a movement that is known to largely hate, mock, discriminate against, and/or want to take lives of a group of people, and you were provably vocal about your hate, then you you will be banned on sight. The first paragraph of this rule does not protect you.

"Provable" means able to provide proof to the moderation, and, if necessary, to the community.



Partnered Communities

No Stupid Questions

You Should Know

Jokes

To partner with our community and be included here, you are free to message the current moderators or comment on our pinned post.

Community Moderation

For inquiry on becoming a moderator of this community, you may comment on the pinned post of the time, or simply shoot a message to the current moderators.

founded 1 year ago
1
213
submitted 2 months ago* (last edited 2 months ago) by Ultragigagigantic to c/propagandaposters
 
 

Level the playing field? A field implies we are playing a game. And if we are playing a game, then that means we cam change what game we play.

2
209
Our planet (lemmy.world)
submitted 2 months ago by Ultragigagigantic to c/propagandaposters
 
 

Nothing lasts forever.

3
 
 
4
 
 

cross-posted from: https://pixelfed.crimedad.work/p/crimedad/633683064415043927

Can any comrades help me identify these stickers?

I noticed them by my parents' house while walking the dog. They've been defaced enough that I can't even scan the QR codes, but maybe someone can still recognize them and identify the organization that might have designed them. It would just be interesting to know which group is posting in my hometown.

#flyer #stickers #propaganda #SeenOnMyWalk #communism #antizionism

@[email protected]

5
 
 

Street art, graffiti intencjonalne obrazy i napisy na murach przybierające najróżniejsze formy nikogo już nie zaskakują. Łatwy dostęp do sprayów, drukarek i materiałów sprawi, że sztuka ulicy jest nieodłącznym elementem miast. Wandalizm, sztuka, próba debaty publicznej, zaznaczenie swojej obecności czy może po prostu zabawa?

Jedną z "najmniejszych" form street artu określa się powszechnie jako wiepkę, nalepkę, Viepę czy wklejkę. Historia naklejania jest długa i trudna w opisie z uwagi na swą efemeryczność i oddolny charakter. Autorka bloga "Warsoff — Alternatywne Zwiedzanie Warszawy” pisze, że "vlepka to specyfika typowo polska, nawet jej nazwa powstała w Warszawie”. Trudno potwierdzić tę informację, jednak chcąc szczerze spojrzeć na samo zjawisko, należałoby zaliczyć do praktyki wlepiania już aktywność działaczy polskiego podziemia podczas II wojny światowej. Bogate galerie wlepek znajdziemy także w historii PRL, z nasileniem w lata osiemdziesiątych, wraz z protestami i inicjatywami takimi jak pomarańczowa altematywa.

Prawdziwy rozkwit praktyki wlepiania w polsce nastąpił w latach dziewięćdziesiątych. W polsce wiązało się to z nową rzeczywistością. Nadszedł kapitalizm. Upowszechnienie wlepek wiązało się dodatkowo ze zmianami jakimi ulegał wygląd miasta. Nastał czas nowej architektury ale także ewoluujących reklam, przechodzących stopniowo od bilboardów aż do dobrze znanych nam dzisiaj wielkoformatowych afiszów. Należało też odpowiedzieć sobie na pytanie czy mamy do czynienia z prawdziwą wolnością, czy nadal jest na polskich ulicach z czym walczyć. Lata dziewięćdziesiąte

W ogóle wydaje się, że wlepkarze są w umiarkowanym stopniu zachwyceni kapitalizmem - stwierdza Anna Grużewska w artykule opisującym wlepki w 1998 r.[1] i być może dziś wydaje się to truizmem, jednak pamiętajmy, że była to stosunkowo "nowa" rzeczywistość. Oprócz zabawnych nalepek mających wywołać na naszych twarzach uśmiech, przełamać szarą rzeczywistość i wybić nas z rytmu codzienności, tematami przeważającymi stały się: ekologia, antyfaszyzm, a nade wszystko opozycja wobec działań polityków. Z jednej strony, poszukując miejsca wlepek w latach dziewięćdziesiątych warto sięgnąć po książki związane z historią sztuki i street artem, z drugiej do historii zaangażowania w różnego rodzaju kampanie społeczne i działania (anty)polityczne.

Na wielu wlepkach z lat 90-tych przebijały się symbole anarchii, czamej gwiazdy czy pacyfki wplecione w czcionkę lub będące elementem obrazu. Innym tematem, który można wyróżnić są wlepki odwołujące się do ekologii i praw zwierząt, promujące wegetarianizm.

Popularnym tematem była też walka z rasizmem, faszyzmem, nazizmem. Wśród nich znajdziemy takie hasła jak "Jeśli twój przyjaciel jest rasistą... to najwyższy czas zakończyć tą znajomość!", "Niszcz nazizm”, "Uderz w faszystów', czy "Nigdy więcej faszystowskich bękartów'. Tutaj dominuje nawoływanie do walki i stawiania oporu. Przekaz jest mocny i bezpośredni. Niektóre wlepki są podpisane skrółami nazw konkretnych grup. Odbijane na ksero matryce pojawiają się także na kolorowym papierze co ma zwiększyć ich widoczność. W końcu chodzi o przekaz. Niektóre z nich są w tak małym formacie, że trudno uwierzyć w ich dostrzegalność w mieście. Warto tutaj zwrócić uwagę na sposób komunikowania jaki zachodzi w przypadku wlepek. Rafał Drozdowski[2] określa go jako: "rozmowę między dwoma (i tylko dwoma) partnerami”. Wlepka nie narzuca się odbiorcy, ale pozwala się odkryć. Tym samym mamy do czynienia z kanalem niemasowego przekazu. Być może właśnie w tej prywatnej relacji z odbiorcą tkwi największa moc wlepek.

Uniwersalność tej formy pozwala na wykorzystywanie jej także w przestrzeniach prywatnych oraz na gadżetach, szafkach, budkach telefonicznych, przystankach. Populamym miejscem były też autobusy.

Pasażerowie mogą w czasie jazdy przeczytać coś więcej. Na ścianach i szybach pojawiły się kolorowe naklejki z dziwnymi sentencjami, wierszami i obrazkami. Niektóre znich powielają znane z haseł na murach tematy: anarchia, ekologia, religia. Większość z nich jednak cechuje abstrakcyjne poczucie humoru - czytamy w tekście w "Rzeczypospolitej" z 1998.

Chodzi przecież o to żeby dać do myślenia odbiorcom, a humor jest jedną z najpopulamiejszych form kontestacj. - Charakterystyczne dla wlepkarzy jest upodobanie do purnonsensu i czarnego humoru, skłonność do bawienia się językiem, do surrealistycznych skojarzeń i posługiwania się groteską, piętrzenie i swoista absurdalizacja napięć znaczeniowych - zauważa Drozdowski. Co dalej?

Niestety, wlepki nie uchroniły się przed wejściem w świat reklamy. Tzw. guerila marketing chętnie opiera swoje strategie o pomysły znane nam wcześniej jako sztuka ulicy. Można tutaj przywołać kampanię sieci komórkowej Heyah. Nowa forma marketingu stopniowo zyskiwała na populamości. Dziś jest to chętnie wykorzystywany przez większe lub mniejsze firmy, określający charakter marki, tani sposób dotarcia do młodzieży i wielu dorosłych. Część funkcji wlepkowania przejęły internetowe memy. Wrzucane na facebookowego "walla" wpisy stają się w końcu również narzędziem walki politycznej, wyrażeniem swoich poglądów, próbą przekazania czegoś światu.

Wlepki ciągle jednak są formą kontestowania systemu. Nielegalnie pojawiające się w przestrzeni publicznej obrazy nie znajdują wsparcia żadnej z dominujących opcji politycznych. W czasie kiedy "antysystemowość" staje się hasłem propagandy polityków, street art marketingiem, a dyskusje przenoszą się do internetu, trudno znaleźć kanały przekazu, które pozostawałyby w rękach samych mieszkańców. Tymczasem, wlepki wciąż mają się dobrze. Być może odnajdziemy też wzory, które w jakiś sposób zmienią nasz sposób myślenia lub pozwolą poczuć, że nie jesteśmy odosobnieni w naszych poglądach.

Skoro wszystkie formy buntu są dziś tak szybko komercjonalizowane to być może warto pozostać przy dawnych metodach i stylistyce bazującej na zasadzie "zrób to sam" pozwalając odszukać ich osobom, które również dostrzegają takie formy przekazu i potrafią odróżnić wlepkę od reklamy.

[1] Anna Grużewska, Wariacje autobusowe. Róbcie co chcecie, wszystkich naklejek i tak nie zerwiecie, "Poltyka”, 28.08.1998, s. 70

[2] Rafał Drozdowski, Obraza na obrazy. Strategie społecznego oporu wobec obrazów dominujących, Poznań 2009

6
 
 
7
 
 

The Spartakiad was like the USSR's version of the Olympic games. The 1934 Spartakiad was cancelled.

8
 
 
9
 
 

I'm reading a book called Vacationland, which tells the story of Colorado's high-country tourism and leisure-focused lifestyle industries. The book is filled with ads and propaganda designed to lure tourists, attract new residents, increase political influence, and ultimately strengthen the state's coffers through its (often manipulated) landscape.

I don't always think of ads as propaganda, but Vacationland makes it clear that the effort to get people into the Rockies was a coordinated push that went well beyond the commercial hopes of any one person or organization. It was a network of boosters looking to transform the state.

One result, according to the author, was a catalog of cliches many of us still use to describe the Colorado high country and many other wild places. Things like: sparkling streams stocked with trout, snow-capped mountains, lush alpine meadows, fragrant pine forests, and so on.

Another result: People bought in. Colorado's tourism numbers skyrocketed, and its population growth soon followed.

I'm skeptical that the PR and marketing efforts to promote Colorado's natural resources are responsible for most of this change. (The author notes that road building and other development were vital.) It seems kind of cynical, though, to attribute the state's popularity to human actions. It really is beautiful there, and visitors' connection to the land -- our experiences in the wild -- matter, too.

10
9
submitted 1 year ago* (last edited 1 year ago) by ickplant to c/propagandaposters
 
 

This is a Soviet WW2 poster by Nesterova-Berzina appealing to men's desire to protect their families from the invading German forces.

11
 
 

This is one of the most popular Soviet WW2 posters by artist Irakli Toidze. It uses the imagery of "Mother Russia," which was popularized during WW1.

Read more here.

12
 
 

This poster was created by Soviet artist Pravdin to encourage workers to be dedicated and exemplary in order to rebuild the country, which was destroyed by World War 2.

This is a great example of propaganda. All the workers in the background are looking at Stalin with great admiration and loyalty. The implication is clear - an award from Stalin is the highest praise in the land.

13
 
 
14
 
 

‘Lend a Hand on the Land’ was a campaign during the later war years and early post-war period, which aimed to attract people to agricultural work, especially during the potato harvest.

15
 
 
16