Porozumienie w sprawie nowego paktu o azylu i migracji.
20 grudnia 2023 Rada i Parlament Europejski osiągnęły porozumienie co do reformy unijnego systemu azylowego i migracyjnego, dyskutowanego od 8 lat. Z zapowiedzi wynika, że całość pakietu ma zostać ratyfikowana do kwietnia 2024 r.
Nowy pakt o azylu i migracji to nowa rzeczywistość zarządzania migracją i granicami. Totalna eksternalizacja, systemowa detencja, szybkie deportacje, odrzucenie prawa do ubiegania się o ochronę. Nowy pakt to jeszcze więcej przemocy, strefy buforowe zawieszające migrujących w czasie i przestrzeni, odstraszanie i wielomilionowe umowy z tzw krajami trzecimi w celu zatrzymywania ludzi w drodze jak najdalej od bram Unii Europejskiej.
Po przełomowym posiedzeniu z 20 grudnia nie znamy jeszcze wszystkich konkretów i finalnego kształtu, prace trwają. Możemy jednak przyjrzeć się pięciu kluczowym rozporządzeniom, co do których zapadł konsensus.
Kontrola przesiewowa
Procedura przedwjazdowa (wszystkich przybywających do UE bez wymaganych dokumentów, jak i tych uratowanych na morzu oraz zatrzymanych na terytorium UE, którzy nie byli poddawani żadnej kontroli granicznej), która obejmuje identyfikację, sprawdzenie i zebranie podstawowych informacji takich jak narodowość, wiek, odciski palców i wizerunek twarzy. Osoby będą poddawane także kontroli stanu zdrowia i zagrożenia dla bezpieczeństwa kraju.
Kontrola przesiewowa ma przyspieszyć proces określania statusu danej osoby i rodzaju procedury, którą należy zastosować – zobowiązania do powrotu czy złożenia wniosku o ochronę międzynarodową.
Poddawani kontroli przesiewowej nie mają zgody na wjazd na terytorium danego kraju Unii. Na czas kontroli (trwać ma w założeniu do 7 dni) muszą “pozostawać do dyspozycji organów w miejscu kontroli przesiewowej”. Będzie to oznaczało zamknięcie w obozie detencyjnym, w jakiegoś rodzaju strefie buforowej, bez uznania, że dana osoba znajduje się na terenie kraju UE, co także zwalnia dany kraj z wzięcia odpowiedzialności za przestrzeganie jej praw. To samo dotyczyć będzie osób poddawanych procedurze granicznej.
Unowocześnienie unijnej bazy Eurodac
Dane zbierane podczas kontroli przesiewowej, a także data złożenia wniosku o ochronę, umieszczane będą w Eurodac – wielkoskalowej bazie danych, w której, do 10 lat, będą przechowywane dowody biometryczne zebrane podczas procesu kontroli. Eurodac to narzędzie wszechstronnej kontroli mobilności.
Dodatkowa zmiana polega na tym, że baza danych nie będzie już zliczać wniosków, lecz wnioskodawców, aby zapobiec wielokrotnym składaniu wniosków przez tę samą osobę. Ma to pomóc w przeciwdziałaniu przemieszczania się i monitorowaniu tras ludzi w drodze w całej UE oraz wskazywaniu kraju odpowiedzialnego za rozpatrzenie wniosu danej osoby. Od teraz dane biometryczne będą zbierane od wszystkich osób już od 6 roku życia.
W bazie Eurodac będą rejestrowane także osoby, które uzyskały tymczasową ochronę.
Dostęp do Eurodac będą miały nie tylko organy graniczne, ale także organy ścigania poszczególnych krajów.
Rozporządzenie o procedurze azylowej
Przyspieszona procedura graniczna odbywa się na zewnętrznej granicy Unii. Ma być to szybka ocena zasadności i dopuszczalności wniosku o azyl. To wydawanie decyzji o tym czy dana osoba, w rozumieniu władz i podległych jej służb, wejdzie w procedurę azylową. Ci, których wnioski zostaną rozpatrzone negatywnie będą od razu deportowani.
Przyspieszona procedura graniczna w założeniu trwać ma do 12 tygodni. Oczywiście wszystkich jej poddawanych czeka arbitralna detencja. Przeszłość pokazała nam, że system hot-spot po prostu nie działa. “Poczekalnie” są przepełnione, czas izolacji, mimo założeń, wydłuża się. Ludzie w drodze pozostają w stanie zawieszenia prawnego oraz fatalnych warunkach.
Skrócone procedury kompletnie pozbawią ludzi w drodze możliwości należytego przedstawienia swojej sytuacji życiowej czy dowodów na zagrożenie jakie czeka na nich w krajach pochodzenia czy innych miejscach, do których mogą zostać odesłani, w ramach readmisji, czy na przykład krajach trzecich współpracujących z reżimem miejsca pochodzenia.
Decyzja o niedopuszczalności wniosku azylowego zasadniczo ma być wydana równolegle z decyzją w sprawie zobowiązania do powrotu. Już wiemy, że ci, którzy pochodzą z krajów, z których odsetek pozytywnych decyzji azylowych wynosi poniżej 20% to ci, którzy na pewno zostaną odesłani, ich wnioski będą odrzucane automatycznie. To samo dotyczy osób pochodzących z krajów uznawanych przez kraj wjazdowy UE za bezpieczny. Powstać ma wspólny europejski wykaz państw uznawanych za bezpieczne. Samą koncepcję krajów bezpiecznych zostawiamy bez komentarza. Rozwiązanie to znajdzie zastosowanie również wobec wniosków składanych przez osoby migrujące, które uznane zostaną za wprowadzające organy w błąd, prawdopodobnie nie wymagających ochrony (sic!) lub stanowiących zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego. Kto będzie uznawany za zagrożenie i dlaczego? Tego jeszcze nie wiemy. Od decyzji można się odwołać, jednak nie zawiesza to jej realizacji.
Zarówno kontrola przesiewowa, jak i procedury graniczne mają być poddawane mechanizmowi monitoringowemu. Będą w nim uczestniczyły unijna Agencja Praw Podstawowych, Frontex i Agencja UE do spraw Azylu. Czy nie-unijne podmioty będą mogły patrzeć służbom na ręce i weryfikować zasadność podejmowanych przez nich decyzji? Dalej – kto będzie rozstrzygał potencjalne zgłoszone nieprawidłowości? Czy na czas ich rozstrzygania będzie możliwości zablokowania, na przykład, procedury powrotowej wobec osoby migrującej, której dotyczy dana sprawa?
Wprowadzenie przyspieszonej procedury na granicach to ogromne ryzyko błędów, ograniczanie prawa do uzyskania ochrony międzynarodowej i masowe deportacje!
Koncepcja bezpiecznego kraju trzeciego
Nie wszystkie kraje chętnie współpracują w kwestii przyjmowania deportowanych obywateli. Żeby więc program deportacji i relokacji mógł się powieść Unia zacieśniać będzie współpracę z krajami trzecimi. Ruch ten dotyczy także zatrzymywania i powstrzymywania przed dalszą drogą migrantów i migrantek w krajach trzecich.
Unia Europejska wyszła na przeciw szantażystom z takich krajów jak Libia, Turcja, Maroko, Egipt czy Tunezja i po prostu uregulowała kwestię ich opłacania, już nie jako porozumień wywołanych nadzwyczajnymi sytuacjami migracyjnymi, a jako systemowe i trwałe porozumienie. Nie jest przeszkodą, że w krajach tych panuje autorytaryzm a trafiających tam migrantów czekają obozy o fatalnych warunkach, przemoc czy tortury. Czy niedługo przyjdzie czas na przywrócenie umowy o readmisji i opłacenie Białorusi? Zobaczymy.
Rozporządzenie o zarządzaniu azylem i migracją
Jednym z jego elementów będzie modyfikacja przepisów dublińskich, szczególnie w zakresie odpowiedzialności za wniosek danej osoby lub przeniesienia jej na inne państwo członkowskie. Wydłużono czas, w którym dane państwo jest odpowiedzialne za rozpatrzenie wniosku. Kraj pierwszego wjazdu będzie odpowiedzialny za osobę przez 20 miesięcy. Tylko w przypadku osoby, która dotarła na terytorium danego kraju w ramach działań poszukiwawczo-ratowniczych, pozostanie to 12 miesięcy.
Zmieni się też sama procedura wydania decyzji – wprowadzone zostanie po prostu „powiadomienie o wtórnym przejęciu”, czyli potocznie nazywanym przez wszystkich “dublinem”. Oznacza to zawrócenie osoby do pierwszego kraju UE, w którym zostawiła swój ślad w systemie. Teraz takie działanie ma być szybsze i skuteczniejsze.
Nowy mechanizm solidarnościowy
Mechanizm zarządzania mobilnością migrantek zakłada system „obowiązkowej solidarności”, który zostanie uruchomiony, gdy jedno lub więcej państw członkowskich znajdzie się pod „presją migracyjną”. System zaoferuje krajom trzy możliwości pomocy: relokację określonej liczby osób ubiegających się o azyl, opłacenie składki za każdą osobę, której odmówią relokacji, oraz finansowanie wsparcia operacyjnego, czyli na przykład oddelegowanie personelu do pracy przy sprawach azylowych czy finansowanie zarządzania granicami, czyli jak rozumiemy umocnień granicznych czy sprzętu nadzorującego. Każde państwo samo będzie decydowało o opcji, którą wybiera. Tak, nie będzie przymusowych relokacji, które tak rozgrzewają polską prawicę i opinie publiczną.
Nowy mechanizm ma skupiać się przede wszystkim na sponsorowaniu relokacji lub powrotów osób, które zostały bez prawa do azylu.
W projekcie zamieszczono również przepisy, o których pisaliśmy wyżej, służące zwiększeniu liczby powrotów migrantów o nieuregulowanym statusie, m.in. poprzez uzupełniający mechanizm ułatwiający współpracę z państwami trzecimi.
Głównym wykonawcą powrotów i ekspertem w tej dziedzinie będzie Frontex. Planowane jest stworzenie pionu operacyjnego w ramach unijnej polityki powrotowej a także szereg programów skupiających się na dobrowolnych powrotach i reintegracji po. Z przedstawiania powrotu jako jedynej słusznej możliwości znany jest IOM, w realizacji planowanej polityki na pewno go nie zabraknie.
Wspieranie państw członkowskich mierzących się z “kryzysem migracyjnym”
Przyjęte zostało również rozporządzenie dotyczące sytuacji kryzysowych, w którym będą przewidziane tymczasowe i nadzwyczajne środki potrzebne na wypadek kryzysu. Za taki uznany został m.in. nagły i masowy wzmożony ruch migracyjny. Szczególnie jeśli będzie on uznany za działanie zaplanowane w celu destabilizacji Unii przez inne kraje lub organizacje. W takich okolicznościach władze krajowe będą mogły zastosować bardziej rygorystyczne środki, w zasadzie wyłączając obowiązek stosowania się do obowiązujących praw człowieka czy Konwencji Genewskiej. Czeka nas po prostu zatwierdzenie na poziomie unijnym rozwiązań, które obserwowaliśmy na przykład w Polsce na przełomie 2021 i 2022 r – push-backi, brak możliwości składania wniosków o ochronę międzynarodową na granicach zewnętrznych (w rozporządzeniu określony na okres 4 tygodni) czy wprowadzanie i przedłużanie stanu wyjątkowego czy wydłużanie pobytu w obozach detencyjnych, już w ramach nowej przyspieszonej procedury granicznej. Ludzie w drodze, którzy padają ofiarami instrumentalizacji są tak samo przedmiotowo traktowani przez władze krajów Unii. Nie są przecież oni podmiotem konstruującym plan destabilizacji, motywacje ich migracji są zgoła inne, wybierają po prostu otwierające się przed nimi szlaki jako okazję do zrealizowania swojego planu – dostania się do miejsca, w którym czeka ich większe bezpieczeństwo czy stabilizacja. To nie ludzie w drodze powinni być celem rozwiązań dotyczących destabilizacji a bezpośrednio ci, którzy je stwarzają. Oprócz oczywistej krzywdy dla ludzi w drodze rozwiązania te pokazują nam to jak łatwo można doprowadzić do uelastycznienia stosowania prawa.
Pakt antymigracyjny
Unia Europejska twardo zapewnia, że zajmuje się kwestią przemytu i handlu ludźmi jednocześnie przyjmując pakt, którego założenia ekstremalnie utrudniają w ogóle dostanie się na terytorium UE, nie proponując bezpiecznych regularnych dróg i korytarzy migracji. Wszystko to w rzeczywistości mnożących się autorytarnych rządów, wyraźny skręt w stronę skrajnej prawicy w wielu europejskich krajach, konfliktów zbrojnych, grabienia krajów globalnego południa przez walczące ze sobą „imperia”, napięć, coraz bardziej odczuwalnych skutków zmian klimatycznych i szeregu innych niebezpieczeństw, przed którymi stają zarówno całe społeczności, jak i każdy człowiek z osobna.