Macie za sobą dwie, twoim zdaniem świetne, randki. Ta osoba jest po prostu cudowna, jesteś zachwycone. Widzisz, że w weekend jest film, który chciało obejrzeć, więc chwytasz za telefon i proponujesz wspólny seans. I… czekasz. Widać, że jest online, ale na razie nie ma odpowiedzi. Ta przychodzi dopiero późnym wieczorem. „Chętnie bym poszło, ale źle się czuję. Może w kolejnym tygodniu?”
Rozumiesz i martwi cię, co się dzieje. Odpowiadasz „Jasne, mam nadzieję, że to nic poważnego”. Odpowiedź kolejnego dnia przed południem: „Nie, raczej nic wielkiego.” Trochę dziwne, ale skoro się źle czuje, to pewnie po prostu odpoczywa, może śpi.
Po kilku dniach ponawiasz propozycję z kinem. Odpowiedź następnego dnia „W ten weekend nie mogę, mam ważne spotkanie rodzinne”.
„Ok, ale chyba nie przez cały weekend? Może pójdziemy w piątek? Albo zaproponuj jakiś dzień”.
Znów długie milczenie. Może jesteś zbyt natarczywe? Narzucasz się? O co chodzi?
Skąd się bierze caspering?
Zachowanie casperującej osoby jest uprzejme i przyjazne, ale… odpowiada na wiadomości czy telefony po 8, 10 czy 15 godzinach, często tylko kilkoma słowami. „Casper” nie napisze pierwszy. Kiedy zaproponujesz spotkanie, będzie oczywiście zainteresowany, ale teraz nie, bo źle się czuje, kot mu zachorował, babcia umarła, ma ważny projekt do zrobienia i tak w nieskończoność.
Ta osoba nie chce się z tobą spotykać. Nie jest tobą zainteresowana, ale nie potrafi powiedzieć tego wprost. Woli poczekać, aż samx się domyślisz i przestaniesz proponować spotkania i pisać. Wszystko po to, żeby… nie być niemiłym. Albo żeby uniknąć przykrej sytuacji mówienia komuś „Hej, przykro mi, ale dla mnie to nie wypali. Nie ma chemii” albo czegokolwiek w tym rodzaju.
Czy powiedziałxm coś nie tak? Czyli dlaczego caspering jest zły
Takie zachowanie może ciągnąć się tygodniami i miesiącami, dając jednej osobie fałszywą nadzieję, że ta relacja jeszcze ma szansę rozwinąć się w związek.
W międzyczasie zwodzona osoba ma coraz więcej wątpliwości i zastanawia się „Czy ze mną jest coś nie tak? Dlaczego tak długo nie odpowiada? Może się narzucam? Powiedziałxm/napisałxm coś głupiego, dziwnego. Chyba nie umiem flirtować. Czy tamten żart był obraźliwy?”.
Dla niektórych takie zachowanie może się odbić na kolejnych relacjach, na pewności siebie i poczuciu atrakcyjności. Bo skoro tamta osoba się tak zachowała, to może miała jakiś powód?
Może jestem tak naprawdę beznadziejnx?
Caspering to niedojrzałe zachowanie. Obserwujesz to u osoby, z którą chcesz się spotykać? Spróbuj zapytać wprost, czy chce się z tobą spotykać. Bardzo możliwe, że odpowiedź będzie wymijająca, nie wprost. Albo po prostu przestań pisać i proponować spotkania. To może być trudne, ale warto.
Uważaj na pułapki, jakie zastawi na ciebie Twój umysł w takiej sytuacji, typu: Myślenie „Jestem nieatrakcyjnx” Być może jesteś nieatrakcyjnx – dla tej konkretnej osoby. Ale nie generalnie! Myślenie w ten sposób wpędzi Cię w kompleksy.
Myślenie „Za mało się starałxm”.
Jeśli druga osoba nie jest tobą zainteresowana, żadne twoje starania tego nie zmienią. Nie warto udawać kogoś innego, robić rzeczy, które nie sprawiają Ci frajdy tylko po to, żeby komuś się przypodobać.
Myślenie „Nie nadaję się na randki/do związków”.
Nie trzeba mieć żadnych specjalnych kwalifikacji, dyplomów ani wyjątkowych cech, żeby móc randkować, spotykać się z ludźmi i wiązać z nimi. Może oprócz podstaw takich jak szacunek do drugiego człowieka.
Jeśli to Ty stosujesz caspering na innych – pamiętaj, że to nie jest ani trochę miłe czy uprzejme. Ktoś Ci się nie podoba, nie czujesz „tego czegoś”? Po prostu o tym powiedz albo napisz tej osobie. Przestań tracić swój i jej czas i energię. Pamiętaj, że bezpośredniość nie musi oznaczać nieuprzejmości. Nie bój się własnych decyzji, masz do nich prawo.
Potencjalne osoby partnerskie jednak także mają prawo poznać prawdę, uwolnić się od mrzonek i znaleźć kogoś innego!
dzięki za ten artykuł