Pięć osób niosących pomoc humanitarną na granicy z Białorusią oskarżonych o ułatwianie pobytu osobom w drodze. Prokuratura złożyła do sądu akt oskarżenia. Zajęło jej to dwa lata.
Dwa lata oczekiwania to część strategii represji, która opiera się na skutkach psychologicznych. Dwa lata myśli i strachu, że nad głową wisi groźba ciężkiego zarzutu. Dwa lata niepewności przeplatanej potem z nadzieją, bo przecież „władza się zmieniła”, bo może jednak nie pójdą drogą kryminalizacji pomocy humanitarnej. A jednak.
Stoimy przed faktem złożenia aktu oskarżenia w sprawie z nadmuchanymi zarzutami z art. 264a § 1 kodeksu karnego, za które grozi do 5 lat więzienia. Co się z tym wiąże? Efekt mrożący: pokazanie innym osobom niosącym pomoc, że ich działania dalej mogą być kryminalizowane. Im dłużej trwa śledztwo, tym więcej osób o nim zapomina, a media i społeczeństwo zaczynają wierzyć, że coś tam jednak musiało być. Po raz kolejny wyrok wydawany jest na długo przed tym, jak sprawę rozpozna sąd.
Nie musimy się na to zgadzać. Nie możemy się na to godzić. Stoimy solidarne z piątką oskarżonych.
Szpila i Helsińska Fundacja Praw Człowieka wspólnie zapewniają wsparcie prawne osobom zaangażowanym w pomoc na pograniczu polsko-białoruskim. Obrońcą piątki oskarżonych jest adw. Radosław Baszuk.
Komunikat ze strony Fundacji Helsińskiej: ** Akt oskarżenia przeciwko osobom niosącym pomoc humanitarną**
Prokuratura Rejonowa w Hajnówce skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko pięciu osobom, które udzielały pomocy humanitarnej rodzinie z Iraku i obywatelowi Egiptu na pograniczu polsko-białoruskim. Osobom świadczącym pomoc zarzuca się popełnienie przestępstwa ułatwiania niezgodnego z prawem pobytu na terenie RP
Udzielenie pomocy humanitarnej Sprawa ma swój początek w marcu 2022 r., kiedy to osoby niosące pomoc zostały zatrzymane i postawiono im zarzut organizowania niezgodnego z prawem przekraczania granicy polsko-białoruskiej. Prokuratura domagała się wówczas tymczasowego aresztowania, jednak ani sąd rejonowy, ani sąd okręgowy nie zgodziły się na pozbawienie ich wolności.
Postępowanie karne Po dwuletnim postępowaniu prokuratura zmieniła treść zarzutów postanowionych osobom niosącym pomoc humanitarną. Ostatecznie jedną osobę oskarżono o to, że dostarczała osobom, które przekroczyły granicę polsko-białoruską, pożywienie oraz ubrania i miała przekazywać cudzoziemcom informacje przydatne w przypadku ich zatrzymania przez polskie organy ścigania. Osoba ta jest oskarżona też o udzielenie cudzoziemcom schronienia i odpoczynku. Natomiast pozostałe cztery osoby oskarżono o to, że przewoziły w głąb kraju członków migrującej rodziny. Przy czym, w rzeczywistości przewiezienie miało się odbyć na odcinku kilkunastu kilometrów w bezpośredniej odległości od granicy.
Zdaniem prokuratury osoby udzielające pomocy swoim zachowaniem wyczerpały znamiona przestępstwa z art. 264a § 1 Kodeksu karnego, tj. ułatwiania niezgodnego z prawem pobytu na terenie RP. Prokuratura twierdzi, że działali w celu osiągnięcia korzyści osobistej, ale nie dla siebie, tylko dla osób, którym udzielały pomocy. Przestępstwo to jest zagrożone karą pozbawienia wolności do lat 5.
Należy zaznaczyć, że artykuł 264a Kodeksu karnego zakłada, że przestępstwo to może być popełnione wyłącznie w celu „osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej”. Umożliwianie lub ułatwianie niezgodnego z prawem pobytu, bez zamiaru osiągnięcia celu, jakim jest korzyść majątkowa lub osobista, nie jest zabronione. Może tu chodzić o odniesienie korzyści przez osobę popełniającą przestępstwo lub inną osobę, ale trudno jest zgodzić się z tym, że tą inną osobą mógłby być sam migrant, który otrzymuje pomoc humanitarną. W takim przypadku każde udzielenie pomocy osobie migrującej stanowiłoby przestępstwo i treść tego przepisu nie miałaby sensu.
Pomaganie jest legalne HFPC stoi na stanowisku, że udzielanie pomocy humanitarnej nie stanowi przestępstwa. Bezinteresowne udzielenie pomocy osobom będącym w stanie zagrożenia zdrowia lub życia stanowi moralny obowiązek i zasługuje na pochwałę, a nie represję karną. Tymczasem, pomimo że obecnie obowiązujące przepisy karne nie kryminalizują pomocy humanitarnej niesionej na polsko-białoruskiej granicy, dochodzi jednak do przypadków nękania i stawiania zarzutów karnych zaangażowanym w tę pomoc aktywistom i aktywistkom oraz mieszkankom i mieszkańcom Podlasia. Tego typu działania są podejmowane mimo deklaracji przedstawicieli władzy o konieczności zaprzestania stosowania represji względem osób niosących pomoc.
„Trudno było mi uwierzyć, o co jestem oskarżana, nie sądziłam, że istnieje taki przepis, który mówi, że przekazanie drugiej osobie jedzenia, picia, ubrań i lekarstw jest karalne. Gdyby ktoś mi o tym powiedział, nie uwierzyłabym w to. A jednak teraz czeka mnie sprawa w sądzie i może nawet wyrok za to, że udzieliłam ludziom pomocy, że chciałam zabrać z lasu rodzinę z dziećmi. Polskie państwo mnie teraz za to ściga i mam wrażenie, że jesteśmy tutaj wszyscy kozłem ofiarnym, podczas gdy służby państwa wydały już wiele miliardów na rzekomą ochronę granicy, ale nie potrafiły rozbić szajek przemytniczych i nie potrafiły rozwiązać kryzysu humanitarnego” – mówi oskarżona mieszkanka Podlasia.
„Nasza sprawa jest elementem szerszej polityki, której celem jest odstraszanie tych, którzy decydują się na walkę o godne życie poprzez migrację i tych, którzy udzielają im pomocy humanitarnej. Podobnie jak w innych państwach Unii Europejskiej, również w Polsce wspieranie osób w drodze jest kryminalizowane. Jeśli akceptujemy fakt, że obciąża się karnie podstawową pomoc dla osób, którym państwa polskie i białoruskie mają do zaoferowania wyłącznie przemoc, to powinniśmy poważnie przemyśleć, gdzie na mapie ideologii politycznych znajdujemy się jako społeczeństwo” – mówi jedna z oskarżonych osób.
HFPC wspólnie z Kolektywem Szpila zapewnia wsparcie prawne osobom zaangażowanym w niesienie pomocy humanitarnej na pograniczu polsko-białoruskim. Obrońcą oskarżonych jest adw. Radosław Baszuk.
Co za bzdurne oskarżenie😡